Multitasking – prawda czy mit?

Multitasking to pojęcie znane od lat. Często słyszymy, że kobiety są w tym mistrzami. Jednak jak wygląda prawda? Czy multitasking w ogóle istnieje, a jeśli tak, to kiedy działa, a kiedy nie? To i wiele innych zagadnień związanych z multitaskingiem postaram się dzisiaj wyjaśnić.

Mały spoiler, przestań się zajmować innymi rzeczami w tej chwili i poświęć 3 min na przeczytanie tego artykułu, aby oszczędzić sobie wielu godzin w roku, które poświęcasz na zamęczanie swojego mózgu, oszczędzi to Twoje zdrowie psychiczne, bo te zaledwie 3 min, mogą zmienić Twoje życie.

Czym jest multitasking?

Zacznijmy jednak od początku, by być w tym samym punkcie zrozumienia. Co ja rozumiem jako multitasking. Multitasking — jest to wykonywanie wielu rzeczy jednocześnie np. oglądanie czegoś i odpisywanie na maila.

Samo pojęcie powstało w okresie rozkwitu korporacji. To właśnie wtedy wszystko musiało być zrobione ASAP. A najgorzej było, gdy taki biedny pracownik miał kilku szefów, którzy jednocześnie chcieli mieć wszystko na wczoraj. Więc jednocześnie pisał raport, odpisywał na maile i uczył nowego pracownika. Jakiś obłęd.

Jednak jak pokazują już tysiące badań, typowy multitasking to bzdura. Są małe wyjątki, ale o tym później.

Ogólnie nie robimy rzeczy jednocześnie, a przełączamy nasze skupienie, co prowadzi do tego, że przez dłuższy czas zmuszamy nasz mózg do wytężonej pracy. Konsekwencją jest to, że na koniec dnia jesteśmy zmęczeni i pozornie mamy wrażenie, że dużo zrobiliśmy. Tak pozornie.

Bycie produktywnym a czucie się produktywnym to zupełnie inne dwa stany.

Jesteśmy zmęczeni, bo wymęczyliśmy nasz mózg. Jednak jak pokazują badania, pracując w taki sposób, czyli pozorny multitasking zadania zajmują nam więcej czasu. Do tego są dużo gorzej zrobione, niż gdybyśmy zrobili je jeden po drugim.

Czyli podsumowując, multitasking to zmęczenie i mała wydajność. To jak, posłuchałeś mnie na początku i odłożyłeś inne rzeczy, by poświęcić się jednej rzeczy i przeczytać ten artykuł?

To co powinniśmy robić? Przedstawiam Ci stan flow.

Stan flow

Multitasking a Flow

Przypomnij sobie chwile w swoim życiu, gdy np. kilka godzin minęło Ci jak chwila. Mogło to być podczas rozmowy z kimś, oglądania filmu czy grania w jakąś grę komputerową. Świat dla nas przestaje istnieć i skupiamy się na jednej rzeczy.
Sam termin flow nazwał psycholog Mihály Csíkszentmihályi. Okazuje się, że jest to stan bardzo wysokiej wydajności, w którym sportowcy, ale nie tylko osiągają najlepsze wyniki.

O samym stanie można pisać całe książki, dosłownie. Jednak to, co najważniejsze to, że wychodząc z tego stanu, nasz mózg potrzebuje nawet 45 min, by z powrotem do niego wrócić. Więc jeśli w czasie Twojej pracy nagle zawibruje Ci telefon, to jesteś wybity z najbardziej efektywnego stanu nawet na 45 min.

Poza samą produktywnością stan flow, zapewnia nam dużo mniejsze zmęczenie organizmu. Szczególnie naszego mózgu, który pracuje na najlepszych dla siebie obrotach. Oznacza to, że na koniec dnia czujemy się dużo lepiej, niż próbując multitaskingu.

Dobre samopoczucie może mieć jeden minus. Czasami pojawia się odczucie, że mało zrobiliśmy. W końcu tu koniec pracy a my czujemy się dobrze — paradoks, jakby nie można było kończyć pracy szczęśliwym. Tak naprawdę jest to złudne odczucie, bo zrobiliśmy dużo więcej i mamy prawo czuć się dobrze na koniec.

By nie opierać się na odczuciach a właśnie na faktach, proponuje zapisywać co zrobiliśmy. Świetnie tutaj sprawdza się planer, zapisz co chcesz dziś robić i odhaczaj sobie, co udało ci się zrobić, krok po kroku. Dzięki temu szybko zobaczysz, jak wydajny jest to stan.

Jest jednak wyjątek

By być jednak rzetelny, muszę wspomnieć o jednej opcji multitaskingu, która jest możliwa. Mam tu na myśli połączenie aktywności fizycznej z aktywnością mentalną. Przykładowo bieganie i słuchanie audiobooka.

Jednak by taka opcja była realna, są potrzebne odpowiednie warunki. Mianowice aktywność musi być wysoce automatyczna. To znaczy, że np. gdy biegamy musi to się odbywać automatycznie a nie tak, że skupiasz się na łapaniu każdego oddechu.

Innym przykładem może być jazda autem. Gdy jedziemy np. autostradą, mamy lata doświadczenia za kółkiem, to mamy przestrzeń na aktywność mentalną. Możemy się wsłuchiwać w podcast albo prowadzić dyskusje z kontrahentem.

Multitasking

Zacznij być produktywny, a nie multitaskowy

Jak widać typowy multitasking to mit. Są dużo wydajniejsze metody, które w ciągu roku potrafią dać Ci ekstra godziny życia. Dlatego w tym miejscu mam do Ciebie gorącą prośbę. Już teraz zacznij robić rzeczy jedna po drugiej. Wiem, że może to nie być łatwe, jednak jeśli dotarłeś do tego miejsca, to wiem też, że sobie poradzisz. Trzymam za Ciebie kciuki.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Szybki kontakt

POROZMAWIAJMY

Potrzebujesz pomocy?

Telefon

790 691 371

Email

kontakt@przemyslawolesinski.pl

LUB
0
Jestem ciekaw Twojej opinii. Zostaw komentarz.x