Zasada autorytetu

Czy kiedykolwiek Twoją uwagę przykuło stwierdzenie, że 8 na 10 dentystów poleca pastę? Albo, dlaczego celebryci wypowiadają się na temat palących problemów? Te wszystkie działania opierają się na zasadzie autorytetu. Warto wiedzieć jak ona działa, aby zapobiec wpadaniu w jej oddziaływanie.

Szokująca zasada autorytetu

Na początek zobaczmy badanie, które pokaże nam, jak mocno zasada autorytetu może na nas działać.

Cała historia zaczyna się od ogłoszenia, w którym poszukiwano osób do eksperymentu, który oficjalnie ma sprawdzić, jak karanie wpływa na nasz system zapamiętywania. Jednak nie oficjalnie sprawdzi, jak działa na nas, właśnie nasza zasada autorytetu.

W eksperymencie miały brać udział dwie osoby „uczeń” oraz „nauczyciel”. Uczeń ma uczyć się wybranego materiału, a nauczyciel sprawdzać i w razie potrzeby karać ucznia delikatnymi elektrowstrząsami. Cały ten eksperyment został przeprowadzony w 2008 r. przez psychologa Stanleya Milgrama.

Osoby, które zgłaszały się do eksperymentu, zostawały nauczycielami, w wyniku nie do końca uczciwego losowania. Uczniem był zatrudniony aktor, o czym osoba biorąca udział w badaniu nie wiedziała.

Uczeń był w dźwiękoszczelnym pokoju oddzielonym od pokoju nauczyciela szybą. W pokoju nauczyciela dodatkowo była osoba raz podająca się za doświadczonego badacza ubranego w kitel, który przewodzi badaniu, a czasem zwykłego studenta. Wszystko zaczynało się spokojnie. Nauczyciel podawał słowo, a uczeń miał podać następne słowo. Jeśli odpowiedział dobrze, to nic się nie działo. Jeśli jednak źle, otrzymywał wstrząs.

Za każdym razem, gdy odpowiedź była zła, siła wstrząsu rosła. Więc poziom na wyświetlaczu nauczyciela rósł od 75 do nawet 400 woltów. Okazywało się, że jeśli w pokoju do dalszego udziału i podkręcania poziomu zachęcała osoba, wyglądająca na badacza. Uczestnicy mimo wszystko, nie przestawali i razili ucznia prądem. Czasem mimo błagań ucznia albo mówienia, że ma rozrusznik, który może zaraz się zepsuć.


Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, może nam się wydawać, że jest to torturowanie. Dlaczego więc nauczyciel tego nie przerywał? Wynika to z prostego faktu, że wierzył w autorytet badacza znajdującego się z nim w pomieszczeniu. Dodatkowa osoba wyglądała jak osoba znająca się na rzeczy. Więc na pewno przerwałaby badanie, jakby to było coś poważnego, niestosownego, niebezpiecznego.

Zasada autorytetu jest tu tak duża, że pokazała, iż jesteśmy w stanie torturować drugą osobą. Bo wierzymy, że inna osoba wie co robi.

zasada autorytetu - badanie

Jak działa zasada autorytetu?

Jednym z elementów jak możesz się domyślać, jest kwestia tego, że jeśli ktoś przedstawia się jako ekspert albo wygląda jak ekspert, to mocniej wierzymy w jego słowa. Stąd np. w reklamach leków są osoby ubrane jak lekarze. Tak samo suplementy reklamują osoby wysportowane.

Ta zasada towarzyszy nam już od lat i pozwoliła nam jako ludziom dużo szybciej się rozwijać. Wyobraźmy sobie jakiś wypadek samochodowy. Nagle podbiega osoba i mówi, że jest lekarzem. Naturalne jest to, że wierzymy tej osobie, że ma lepsze kompetencje i dajemy jej dostęp do poszkodowanym. Nie tracimy czasu na dyskusje filozoficzne czy na pewno powinniśmy, czy nie. Wierzymy i zyskujemy w tym przypadku.

Widzimy tutaj, że ta zasada sama w sobie nie jest ani zła, ani dobra. To jak jej użyjemy, dopiero determinuje to, czy jest ok, czy nie.

Istnieje jednak pewien sposób wykorzystania jej, który zawsze jest dla nas szkodliwy i na tym skupmy się najbardziej.

Migracja autorytetu

To gdzie musimy bardzo, ale to bardzo uważać jest kwestia migracji autorytetu. Niestety jest to bardzo często wykorzystywany model w różnego rodzaju mediach. Czy to tradycyjnych, czy internetowych.

Model zakłada, że osoba, która jest autorytetem w danej dziedzinie, zaczyna się wypowiadać w innej. Przykładowo osoba zajmująca się sportem, wypowiada się w temacie zdrowia. Jeszcze pół biedy jak ma podstawy wiedzy, co jednak jeśli piosenkarka wypowiada się na temat zdrowia?

To, że na czym się znamy, nie znaczy, że wiemy cokolwiek na inny temat. Zawsze słuchając wypowiedzi, sprawdźcie kompetencje danej osoby.

Tak jak ja wypowiadam się w kwestii marketingu i internetu, bo od 11 lat się tym zajmuje, pracując z zarówno dużymi, jak i małymi firmami. Znam się na wielu branżach, ale wiem, że jak ktoś by mnie zapytał o np. coś w kwestii reklamy drukowanej, to nie jestem osobą, która jest super ekspertem od tego. Ja znam swoje ograniczenia, jednak nie każdy powie Ci wprost czy na czymś się zna, czy nie. Więc zawsze warto uważać.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Szybki kontakt

POROZMAWIAJMY

Potrzebujesz pomocy?

Telefon

790 691 371

Email

kontakt@przemyslawolesinski.pl

LUB
0
Jestem ciekaw Twojej opinii. Zostaw komentarz.x